walce do węzy z ukrainy
Jednym z nich może być wyciąg z laski cynamonu lub woda z cynamonem w proszku. Wystarczy, że wrzucicie kawałek cynamonu do szklanki wody lub szczyptę cynamonu i zostawicie go tam na noc. Po 12 godzinach woda cynamonowa gotowa. Zwykle napoje z tą korzenną przyprawą kojarzą się bardziej z ciepłymi, wręcz gorącymi napojami.
Polskie wsparcie w walce z Rosją - ukraińscy żołnierze z czołgami T-72M1(R) oraz artyleryjskimi wozami dowodzenia do Krabów. Niepewne duże pieniądze dla Ukrainy.
Wąż silikonowy wężyk rurka do alkoholu 8/10mm 1mm. od Super Sprzedawcy. Marka. Inna (SILIKONOWY 8/10) 6, 50 zł. 15,49 zł z dostawą. kup do 14:00 - dostawa jutro. 27 osób kupiło. dodaj do koszyka.
Walce do Węzy Pszczelej - Świece ☝ Darmowa dostawa z Allegro Smart - Najwięcej ofert w jednym miejscu ⭐ 100% bezpieczeństwa każdej transakcji. Kup Teraz!
walce do gniotownika w Części do maszyn rolniczych. walce do blachy w Maszyny i urządzenia dla firm. walce do blachy w Maszyny warsztatowe. walce do gniotownika w Rolnictwo. walce do blachy w Narzędzia. walce do węzy w Pozostałe. walce do węzy w Maszyny i urządzenia dla firm. walce do węzy w Świece i świeczniki. walce młyńskie w
nonton alice in borderland season 2 episode 1. Próba analizy skuteczności dofinansowania pszczelarstwa w Wielkopolsce Ku uwadze pszczelarzy chcących iść tym tropem. Co miesiąc wszyscy PLW składają raport i na bazie tych raportów powstaje w Warszawie dokument zbiorczy – baza danych o stanie chorób zwalczanych z urzędu. Pomińmy wszystkie inne choróbska, skupmy się na zgnilcu amerykańskim pszczół (AFB). Mnie również nie interesuje w tym momencie cała Polska, skupiłem się na moim województwie wielkopolskim objętym hojnym programem marszałkowskim polegającym na refundacji zakupu węzy pszczelej. Z danych o przetargach (informacja publiczna, każdy może wyguglać) ustaliłem, że Pan Marszałek swoim darem w wysokości 3 lata x 2 mln = 6 mln wymienił w ciągu dotychczasowych 3 lat wszystkim wielkopolskim pszczołom wosk w gniazdach. Za 2 mln można kupić około 38 – 40 ton węzy, co daje trochę ponad 3 ramki na ul na rok przy średnim ciężarze węzy. Obliczeń nie będę przytaczał, zrobiłem je po pierwszym roku programu, zapamiętałem wynik i zapomniałem reszty. Ponieważ program zmierza z założenia do poprawy warunków fitosanitarnych w ulach, postanowiłem sprawdzić, czy cel został osiągnięty. Nie chodzi mi tu o ocenę celowości dopłacania do węzy, ale o całokształt, w tym wiarygodności i funkcjonowania służby weterynaryjnej w zakresie pszczelarstwa, oraz wielkopolskich organizacji pszczelarskich w zakresie skuteczności zwalczania chorób pszczół i współpracy ze służbą weterynaryjną. Wziąłem pod lupę cztery lata – 2017 – 2020. Sam program obejmuje lata 2018-2020, ale dołożyłem rok 2017, by było do czego porównać dane uzyskane tym samym sposobem przez tych samych w wielu przypadkach urzędników. W 2017 roku w Wielkopolsce wystąpiło 6 przypadków zgnilca. Z tego Poznań -3, Oborniki – 2 i Wągrowiec – 1 W 2018 – 12 przypadkow: Poznań – 5, Ostrów Wlkp – 2, Pleszew – 2, Ostrzeszów – 1, Oborniki – 1, Turek – 1. W 2019 – 10 przypadków: Poznań – 4, Ostrów – 2, Wągrowiec – 1, Ostrzeszów – 1, Wolsztyn – 1, miasto Poznań – 1. W 2020 (bez listopada i grudnia, bo dane jeszcze nie spłynęły) – 14 przypadków: Konin – 11, Śrem – 1, Poznań – 1, Wągrowiec – 1. Czyżby w Wielkopolsce rozdawana węza podwoiła problem zgnilca? Dla porównania w całej Polsce było w tym czasie zgłoszonych/wykrytych (?) odpowiednio przypadków zgnilca: 2018 – 174 2019 – 260 2020 – 148 (bez dwóch ostatnich miesięcy) Za 2017 rok podobnych danych nie mam, ponieważ sprawozdawczość była nieco inna i być może nie umiem wydłubać potrzebnych danych z bazy. Aby dalej posługiwać się tymi danymi, należałoby ocenić ich wiarygodność i kompletność, czego zrobić nie potrafię, ale ufam, że zawodowcy sobie z tym poradzą. Zgnilec po Polsce i po Wielkopolsce rozrzucony jest dość chaotycznie i nie widać zdecydowanych ognisk, no może warto byłoby przeanalizować Konin w tym roku - wysyp 11 przypadków. Węza na wielkopolskie baronaty była wyprodukowana przez znanych dostawców, bo program podzielono na 5 zadań i wiadomo kto zaopatrywał poszczególne baronaty w kolejnych latach. Czy istnieje tu jakaś niepokojąca korelacja? Brak takowej też o czymś świadczy. Wydaje się, że mało wiemy o zgnilcu. Być może spowodowane jest to tym, że część pszczelarzy woli „leczyć” po cichu, nie wszyscy używają zapałek i łopaty i nie oczekują tego od służby weterynaryjnej. Jeżeli tak jest, to należałoby inaczej spojrzeć na tą sprawozdawczość. Niepokój powinny budzić powiaty, gdzie nie wykryto zgnilca, a jest ich w Wielkopolsce 27 na 35 (31 + wydzielone miasta: Poznań, Kalisz, Konin, Leszno). Zgnilec stwierdzono tylko w 8-miu (Poznań, m. Poznań, Oborniki, Ostrzeszów, Ostrów, Turek, Wolsztyn, Wągrowiec). Czyli w 27 powiatach przez 4 lata AFB oficjalnie nie jest problemem. Trudno w to uwierzyć. Ogólnie należy chyba stwierdzić, że nie ma korelacji między zaopatrzeniem wielkopolskich pszczelarzy w węzę, a stanem sanitarnym ich pasiek. Czy „eksperyment wielkopolski” wart jest powtarzania w innych częściach Polski – nie potrafię stwierdzić jednoznacznie. Jednak wydaje się, że racjonalniej byłoby wspomóc finansowo woskomat, by zawalczyć z prawdopodobnymi przyczynami, a nie skutkami zgnilca. Do Wielkopolski przez 3 lata wwieziono ponad 100 ton wosku pochodzenia znanego tylko producentom węzy. Ile skupiono w tym czasie w Wielkopolsce – wiedzą tylko skupujący wosk ci sami producenci węzy. Spada popyt, spadają ceny skupu. Coraz więcej pszczelarzy nie odzyskuje wosku i nie dba o jego segregację. Palą ramkami w piecu, bo wiedzą, że dostaną węzę za darmo. Trochę to zaczyna przypominać moment, gdy w poprzednim ustroju państwo tak zaczęło dopłacać do chleba, że stał się on najtańszą paszą dla świń. Dlaczego takiej analzy nie przeprowadzą wielkopolscy baronowie? Nie są oni zainteresowani nagłaśnianiem zgnilca, bo często produkują oni matki i odkłady, a zgnilec komplikuje sprzedaż. Może niektórzy też boją się dojścia do wniosku, że jeżeli nie potrafimy zapanować nad zgnilcem, dopłaty do węzy, odkładów i matek pszczelich są bezsensownym marnowaniem kasy. Może boją się utraty prestiżu u obdarowywanych z łaski działacza pszczelarzy? Dlaczego analizy nie przeprowadzą producenci węzy? Dokładnie z tego samego powodu, duża hurtownia Łysonia jest w centrum strefy zapowietrzonej zgnilcem w Poznaniu i nic z tego nie wynika. Pewnie mają oni w magazynach spore zapasy węzy, wosku i odpowiada im ten sposób dystrybucji, że nikt darowanemu koniowi w zęby nie zagląda? Dlaczego weterynaria niewiele robi? Bo jest ich niewielu, mają problemy z innymi zoocjami, w ich uznaniu groźniejszymi dla ludzi (ASF). W tym wszystkim Pana Marszałka należałoby pochwalić za pochylenie się nad problemem pszczół. W Wielkopolsce urzędnicy nie skąpią na pszczelarstwo. Na nasadzenie drzewek poszło ostatnio około 4 mln. Wszyscy dżentelmeni wielkopolscy zmówili się, że syfilis nie istnieje. Wszyscy dopłacają do pszczelarstwa i poprawia się samopoczucie. Dlatego pszczołom jest coraz lepiej i bajki o CCD i apiapokalipsie są wyssane z palca. Razem z olimpiadą Einsteina (jednostka czasu = 4 lata). Bardzo cenne jest to, że Pan Marszałek objął programem wszystkich pszczelarzy – zrzeszonych w organizacjach i nie. To działa, mimo że niektórzy baronowie postanowili maksymalnie obrzydzić pomoc niezrzeszonym u nich, a to już postawa szkodząca pszczelarstwu jako całości. Jest to podobna reakcja systemu, jak sytuacja, gdy KOWR dopłaca coraz więcej do odkładów nie analizując powodów takiej potrzeby. Taki system jest w stanie pochłonąć każdą sumę, obawiam się, że bez efektów.
Opublikowano: 2022-07-24 12:22: Dział: Polityka Polska walka o wolność Ukrainy. Kumoch: Prezydent Duda zdołał przekonać Zachód do zaakceptowania rzeczywistości Polityka opublikowano: 2022-07-24 12:22: autor: Fratria Minęło dokładnie 5 miesięcy od wkroczenia wojsk rosyjskich na Ukrainę. Jakub Kumoch, sekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta RP, szef Biura Polityki Międzynarodowej przypomina na Twitterze słowa prezydenta Dudy o polskiej inicjatywie rozpoczęcia procesu włączenia Ukrainy do Unii Europejskiej. CZYTAJ RÓWNIEŻ: Od początku wojny do Polski wjechało prawie 5 mln Ukraińców! Straż Graniczna: Ponad 3 mln osób wróciło na Ukrainę „Marzenia się spełniają” W swoim wpisie przywołał słowa prezydenta Andrzeja Dudy z 26 lutego, czyli raptem 2 dni po rozpoczęciu się rosyjskiej inwazji. Polska wnioskuje za przyśpieszoną ścieżką dla ukraińskiego członkostwa w UE. Status kandydata powinien być niezwłocznie przyznany a rozmowy rozpocząć się tuż po tym. Ukraina musi mieć dostęp do funduszy unijnych na odbudowę kraju. Ona na to zasługuje — napisał tamtego dnia prezydent. Kumoch podkreśli wagę szybkiej i zdecydowanej decyzji Polski o pomocy Ukrainie w kontekście polityki europejskiej. Marzenia się spełniają! W ciągu 4 miesięcy prezydent Duda przy wsparciu pozostałych liderów Europy Centralnej zdołał przekonać Zachód do zaakceptowania rzeczywistości. Ukraina walczy za Europę, chce Europy i jest Europą. — wskazał sekretarz stanu. Publikacja dostępna na stronie:
Czym jest węza pszczela nikomu z braci pszczelarskiej tłumaczyć nie muszę, ale już czym jest matryca do węzy, jakie są rodzaje matryc i technik produkcji węzy oraz jak wykonać węzę w zaciszu własnej pracowni – to już nie każdy wie. Dziś więc o tym. Mamy zimę, a więc teoretycznie czas odpoczynku dla pszczelarza, ale to tylko jak wiemy pozory. Stąd też właśnie ten okres jest najlepszym do tego, aby oczyścić swój wosk, przetopić i przystąpić do produkcji własnej węzy. Dla tych jednak którzy dopiero z pszczołami przygodę zaczynają albo po prostu się pszczelarstwem interesują – za Wikipedią informuję: Węza – używany w pszczelarstwie szablon z wytłoczonymi kształtami komórek plastra pszczelego umieszczany w ramce. Rozmiar dostosowany jest do wielkości i kształtu ramki, najczęściej prostokątny. Węza z naturalnego wosku pszczelego ma ułatwić pszczołom budowanie plastrów w odpowiedni sposób co również ułatwia pracę samemu pszczelarzowy. Jako ciekawostkę dodam, że była też (i w niektórych miejscach nadal jest) stosowana węza po prostu z gładkich plastrów wosku bez tłoczeń, a także w sprzedaży pojawia się – bardzo popularna w USA – węza plastikowa. Węza występuje w różnych formatach uzależnionych od wielkości i rodzaju ramek stosowanych w danym ulu. Jak powstaje węza Węza dostępna w sprzedaży produkowana jest przy pomocy odpowiednich maszyn z walcami, przez które przechodzi węza a któe formują ją w plastry o odpowiednio odwzrorowanych krztałtach komórek o odpowiedniej wielkości. Stosowana jest również metoda z prasami, na które wylewa się roztopiony wosk pszczeli. A! Właśnie … bo zapominam, że czytać mogą to również niepszczelarze – węzę pszczelą wykonuje się z czystego odpowiednio przygotowanego i zdezynfekowanego wosku pszczelego. I tu należy uważać, bo tak jak w każdej branży tu również zdarzają się oszuści, którzy do produkcji węzy używają różnych dodatków sztucznych co z całą pewnością nie służy ani pszczołom, ani pszczelarzowi. Dlatego też są firmy, które oferują produkcję węzy z przesłanego własnego wosku – jednak tu również zdarzały się przypadki, że mimo przesłania wosku w oddanej węzie znajdowały się różne dziwności. Dlatego też każdego, kto kupuje węzę przestrzegam – nie kupujcie węzy z nieznanego niesprawdzonego źródła „bo taniej” … często ta niska cena z czegoś wynika. Stąd coraz częstsze pomysły z produkcją węzy własnoręcznie. Nie chodzi jak niektórzy twierdzą o skąpstwo i „dusigroszyzm” a o zamknięty obrót wosku we własnej pasiece co nie tylko daje pewność, że mamy węzę z wosku, ale również i gwarancję, że nie przywleczemy jakiegoś choróbska na pasiekę wraz z węzą ze źle zdezynfekowanego wosku. Własna węza z własnego wosku Oczywiście, że każdy pszczelarz może robić węzę nawet i przy pomocy walców – jednak mówimy wtedy o cenach sprzętu idących w tysiące złotych. Każdy też może albo kupić, albo przy odrobinie „pomyślunku” zrobić własną prasę do węzy – to już sporo mniejszy koszt, ale jednak również nawet przy własnej produkcji kilkaset złotych. Najprostszym jednak sposobem jest wykonanie matrycy do produkcji węzy z silikonu i tzw. malowanie węzy. Jest to najtańszy i najprostszy sposób i właśnie poniżej zajmę się jego opisaniem. Czego potrzebujemy do wykonania własnej matrycy do węzy pszczelej? Od razu na wstępie chciałbym poinformować, że nie jest to mój autorski pomysł, nie wymyśliłem go a jedynie lekko zaadaptowałem i poprawiłem pomysł pana Marka Wosia (filmy sprzed wielu lat w jego wykonaniu wzna całkiem spora rzesza pszczelarzy). Aby wykonać węzę, potrzebować będziemy: arkusz gotowej kupionej węzy w rozmiarze, który nas interesuje lub większym (do późniejszego docięcia) – w moim przypadku to węza WP, z której wszystko można dociąć wg. potrzeb gładka i wypoziomowana powierzchnia – może być płyta wiórowa w laminacie/lakierowana – chodzi o gładką i równią powierzchnię, do której będziemy mogli zamocować listwy kilka listew, które wykorzystamy jako ograniczniki odpowiedni silikon I tu się właśnie przy silikonie zatrzymam. W odmętach YouTube i innych stron sporo osób podaje konkretne silikony i dla samych siebie tworzy takie matryce – najczęściej pokazywanym jest techniczny silikon wysokotemperaturowy. Również przez ten etap przebrnąłem, ale wynik wykonania matrycy z takiego silikonu był na tyle niezadowalający, że w sumie po zrobieniu jednego (tak jednego) plastra matryca wylądowała na półce jak przestroga, żeby jej nie używać 🙂 Silikon wysokotemperaturowy dostępny w sklepach motoryzacyjnych (płynna uszczelka) czy marketach budowlanych – choć wspomniany przeze mnie Marek Woś w swoich filmach sprzed lat właśnie takiego używał i polecał – ma wiele wad. Moim zdaniem zbyt wiele, aby z niego korzystać. Główne z nich to: Silikon niemiłosiernie śmierdzi octem, jest drażniący dla dróg oddechowych i oczu – jeśli ktokolwiek zdecyduje się na jego stosowanie – róbcie to w przewiewnym miejscu. Po wyschnięciu wcale nie jest jakoś diametralnie lepiej więc aby się zapachu pozbyć, taka matryca musiałaby długo leżeć w przewiewnym miejscu, w kąpielach wodnych etc. Silikon ten jest dość gęsty przez co trzeba się sporo namęczyć aby wetrzeć go w nasz arkusz węzy będący wzornikiem tak aby pozbyć się pęcherzyków powietrza i nie do końca odciśniętego wzoru. I nawet przy bardzo dużych staraniach – zawsze po wyschnięciu okazuje się, że matryca nie jest idealna jeśli chodzi również o gęstość tego silikonu to sprawia ona że powierzchnia górna (ta gładka) nigdy nie będzie idealnie gładka – zawsze będą jakieś nierówności to też potem nie ułatwia sprawy podczas produkcji węzy Pytanie więc brzmi – dlaczego ludzie tego silikonu używają? Powody są według mnie podstawowe trzy – nie zdają sobie sprawy, że istnieją lepsze alternatywy, zobaczyli, że na filmiku ktoś takiego używał i zachwala więc musi być dobry, wydaje się, że to będzie najtańsze rozwiązanie. Co do ceny to sprawa jest dyskusyjna – naprawdę w podobnej sumie lub odrobinę drożej można mieć silikon z prawdziwego zdarzenia. Co do zachwalania to jak już wspomniałem – również wykonałem pierwszą matrycę z takiego silikonu i … uczcie się na moich błędach – nie polecam go. To, co powinno Was zainteresować to silikon formierski – można go znaleźć w różnych sklepach np. zaopatrzenia plastyków, ale i również w internecie. Silikon występuje w płynnej formie dwuskładnikowej, czyli silikon + utwardzacz. Konkretnych marek nie podaję, gdyż nie chcę reklamować – wystarzy wiedzieć, że szukacie silikonu formierskiego wysokotemperaturowego. I tu również niektórzy twierdzą, że nie potrzeba silikonu wysokotemperaturowego (czy to tego technicznego, o którym pisałem czy to formierskiego) – przecież wosk nie jest aż taki gorący gdy go nakładamy na formę. Może to i racja, ale po dłuższym używaniu matryce się kurczą przez co pszczoły otrzymują za małą węzę z za małą komórką – dlatego też silikon odporny na wyższe temp. będzie najlepszy. Mamy silikon i całą resztę niezbędnych elementów – czas zabrać się do pracy. Jak wykonać matrycę do wyrobu węzy Pamiętajmy, że jako iż mamy do czynienia z płynną masą silikonu to jeśli chcemy zachować równą powierzchnię i grubość węzy na całej powierzchni – stół na który pracujemy bezwzględnie musi być wypoziomowany. Skoro tak jest to zaczynamy: do gładkiego blatu przykładamy naszą węzę – możemy ją nawet delikatnie cienką dwustronną taśmą przykleić, choć nie jest to konieczne Dookoła węzę zabudowujemy (przykręcamy, przyklejamy – kto co woli) listwami drewnianymi tak, aby utworzyło się swego rodzaju korytko z węzą na dnie. Tu ważne, żeby listwy ściśle przylegały dookoła do naszego blatu – w innym wypadku wlany silikon wypłynie nam szczelinami mieszamy nasz silikon w odpowiednich proporcjach z utwardzaczem Wylewamy odpowiednią ilość silikonu do naszego korytka z węzą na dnie, ewentualnie lekko szpachelką rozprowadzając silikon po całej powierzchni. Jako że silikon jest płynny nie musimy go wcierać w węzę (jak w przypadku silikonu technicznego) ani martwić się, że powierzchnia będzie po wyschnięciu nierówna zależnie od zastosowanej ilości utwardzacza uzbrajamy się w cierpliwość i czekamy aż silikon dokładnie zwiąże (od kilku do kilkunastu godzin powinno wystarczyć Po odpowiednim odczekaniu odkręcamy nasze listwy i odklejamy silikon od węzy będącej naszym wzornikiem. Jeśli wszystkie kroki wykonaliście jak należy powinniście mieć w swoich rękach z jednej strony idealnie gładką powierzchnię matrycy a z drugiej strony idealnie obity wzór węzy. Jeśli tak jest – jesteśmy w domu. Tak przygotowana matryca gotowa jest do użycia i produkcji własnej węzy pszczelej. O tym jak dokładnie taką węzę wykonać w kolejnej części artykułu (link poniżej): Produkcja własnej węzy – malowanie węzy pszczelej
Ukraińska Marynarka Wojenna potwierdziła informacje, które od kilku dni krążyły po mediach. Okazało się, że doniesienia Rosjan jakoby obrońcy Wyspy Wężów żyli, były prawdziwe. „Jesteśmy bardzo szczęśliwi na wieść o tym, że nasi bracia żyją i mają się bardzo dobrze” – oświadczyła Marynarka Wojenna Ukrainy. Co działo się z obrońcami? Okazało się, że po ostrzale z rosyjskich okrętów utracono łączność z obrońcami strategicznej wyspy. Wtedy właśnie strona ukraińska uznała, że 13 żołnierzy zginęło. Już w weekend w rosyjskich mediach pojawiały się jednak doniesienia, że z wyspy zabrano 82 jeńców, którzy zostali przewiezieni do portu w Sewastopolu. Wojna na Ukrainie. Rosjanie schwytali cywilów Ukraińcy po otrzymaniu tych doniesień, 26 lutego postanowili sprawdzić na własną rękę, czy na Wyspie Węży znajdą ciała zabitych wojskowych. Na wyspę wysłano załogę ochotników na statku cywilnym. Ci zostali jednak schwytani przez Rosjan, co dowództwo Marynarki Wojennej określiło w poniedziałkowym komunikacie jako „naruszenie zasad i zwyczajów wojennych oraz międzynarodowego prawa humanitarnego”. W oświadczeniu zaapelowano o natychmiastowe uwolnienie nielegalnie schwytanych obywateli Ukrainy. Marynarka Wojenna Ukrainy wyjaśnia, co stało się na Wyspie Węży Marynarka Wojenna Ukrainy podkreśliła tez, że nieprawdziwe są twierdzenia Rosjan, jakoby dowództwo „zapomniało” o swoich żołnierzach. „Okupanci »zapomnieli« z kolei ogłosić, że całkowicie zniszczyli infrastrukturę wyspy: latarnie morskie, wieże, anteny itd. W związku z tym komunikacja została przerwana. Wielokrotne próby skontaktowania się z personelem i ustalenia losu obrońców poszły na marne. Ciągły ostrzał prowadzony z okrętów wojennych i samolotów Federacji Rosyjskiej nie pozwolił na dostarczenie pomocy piechocie morskiej”– czytamy w oświadczeniu. Obrońcy Wyspy Węży przeszli do legendy O obrońcach Wyspy Węży stało się głośno na początku rosyjskiej agresji na Ukrainę. Stacjonujący na wyspie funkcjonariusze straży granicznej mimo wezwań i jasnych ostrzeżeń o zbliżającym się ostrzale, nie złożyli broni i nie poddali placówki rosyjskiej marynarce wojennej. Ich komunikat wysłany Rosjanom usłyszał za to cały świat. „ Tu rosyjski okręt wojenny. Złóżcie broń i poddajcie się, aby uniknąć rozlewu krwi i niepotrzebnych ofiar. W przeciwnym razie zostaniecie zbombardowani” – usłyszeli funkcjonariusze stacjonujący na Wyspie Węży. „Rosyjski okręcie wojenny, spie***laj” – odpowiedział jeden z nich, przerywając połączenie z najeźdźcami. Słowa: „Rosyjski okręcie wojenny, spie***laj” weszły na stałe do języka. Podobne słowa powiedziano Rosjanom przy okazji wysadzenia ukraińskich węzłów kolejowych. Czytaj też:Gruziński kapitan do rosyjskiego statku: Zabrakło wam paliwa? Użyjcie wioseł. Poszli na ch**!
Obrońcy małej ukraińskiej Wyspy Węży na Morzu Czarnym mogą jeszcze żyć - wynika z komunikatu wydanego w sobotę w nocy przez Państwową Służbę Graniczną małej ukraińskiej Wyspy Węży na Morzu Czarnym mogą jeszcze żyć - wynika z komunikatu wydanego w sobotę w nocy przez Państwową Służbę Graniczną Ukrainy (SBGSU). „Mamy (mamy) silne przekonanie, że wszyscy ukraińscy obrońcy Wyspy Węży mogą żyć – czytamy w prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełeński, jak i SBGSU podali w piątek, że wszyscy żołnierze zginęli po zdobyciu małej wyspy przez siły ogłosiły obrońców tej malutkiej wysepki bohaterami. Porównywano ich do obrońców historycznych miejsc jak piątek rosyjski generał Igor Konashenkov powiedział, że 82 ukraińskich żołnierzy „złożyło broń i dobrowolnie poddało się jednostce rosyjskich sił zbrojnych”.W oświadczeniu SBGSU dodano: „Rosyjskie media podały, że ukraińscy żołnierze na wyspie zostali wysłani do Sewastopola” na Węży ma 690 m długości i 560 m szerokości. Jej powierzchnia wynosi 0,205 km². Najwyżej położony punkt wznosi się 41,3 m ofertyMateriały promocyjne partnera
walce do węzy z ukrainy